Oczywistym jest, że do nauki niezbędny jest komputer. Najlepiej laptop, bo wtedy można studiować fejsa np. w galerii handlowej. Jeden i drugi świeci i zużywa prąd, przedstawię teraz kilka ciekawych zagadnień związanych z eksploatacją komputerów.
Zamknij. Uśpij. Hibernacja -> Co?
Nowe systemy oferują nam już co najmniej trzy opcję "zamknięcia systemu":
a) Tradycyjne wyłączenie, terminu wyjaśniać nie trzeba, ale warto zauważyć, że prąd nadal jest pobierany. W ilościach minimalnych, przeliczając na jedyne ekscytujące liczby wyjdzie lekko ponad 10 złotówek rocznie(!), ale można wyprowadzić dość istotne spostrzeżenie: urządzenia elektryczne wszelkiej maści prądu nie pobierają tylko gdy są fizycznie odłączone od gniazdka. Zdaje się, że niektórzy całkowicie zaniechali już stosowania realnego wyłączenia, najprościej jedynie zamknąć matrycę : ) Znam to, lecz jednak z punktu widzenia oszczędzania zarówno prądu jak i żywotności podzespołów warto by go chociaż raz na parę dni zamknąć system. Dzięki temu uciszymy wiele zbędnych i działających w tle procesów, przyspieszymy prędkość obsługi danych i zmniejszymy zużycie prądu etc... Trust me, I'm an engineer !
b) Uśpij. Większość procesów i podzespołów komputera jest wyłączana, jednak część z nich nadal zasysa energie z niewinnej baterii, co zależnie od miliona innych czynników, prędzej czy później doprowadzi do jej rozładowania. System nie jest zamykany, a więc momentalnie możemy wrócić do otwartych aplikacji. Genialna sprawa gdy od kompa odchodzimy na chwilę, kilka godzin. Wraz z rozwojem technologii i systemów tryb stand by zmniejsza swoje zużycie prądu, ale jednak uśpienie jest kosztowniejsze niż pozostałe opcję. Warto dodać, że prawdopodobnie to właśnie uśpienie uruchamia się domyślnie wraz z zamknięciem ekranu laptopa. A co dzieję się gdy w śpiącym netbooku pada bateria? Jeżeli posiadamy system Windows 7 lub nowszy, automatycznie przechodzi on w stan hibernacji, przy starszych tracimy dane.
c) Hibernacja, zapisanie danych o aktualnych procesach na pamięci dysku twardego i wyłączenie zasilania. Pobór prądu jest niwelowany do tego, jaki występuje w wyłączonym komputerze. Praktycznie: wszystkie niezapisane dane zostaną przywrócone, uruchomienie potrwa to dłużej niż przy powrocie z uśpienia, za to będzie taniej. No i bateria dłużej wytrzyma na zahibernowanym niż na uśpionym.
Myślę, że przyjemnie jest znać znaczenie terminów związanych z urządzeniami, których używamy codziennie. Warto zauważyć, że oszczędzanie prądu nie jest spektakularne, gdy rozpatruje się je na pojedynczych urządzeniach, jak wyżej - komputer. Jednak każda migająca dioda tylko przez noce rocznie pozbawia nas 5 - 15 zł, łącznie może to zbudować pewną sumkę.
Tymczasem,
nonsensowny
Zmotywowaleś mnie do odlaczania ladowarek od lapka i komorki ;D
OdpowiedzUsuńdzieki
Teraz już wiem, dlaczego wydajność kolejnej baterii (ledwie ponadrocznej) w moim laptopie spadła tak szybko do 60%. To zapewne przez ciągłe usypianie komputera. Wcześniej nie łączyłam tych faktów. a jednak.
OdpowiedzUsuńdzięki za ten wpis :)
~ nie-genialna czytelniczka