środa, 20 listopada 2013

urodę kupię - TANIO !

 Siedem sekund. Dokładnie tyle czasu potrzeba każdemu z was, żeby ocenić nowo poznaną osobę. Nie ma się co oszukiwać – nawet zdania powiedzieć nie zdążycie, a już was pokochają, albo znienawidzą. Pierwsze wrażenie bazuje głównie na okładce. Według naukowców zielonoocy będą się nam wydawać  władczy i przebojowi, pachnący drzewem sandałowym mężczyźni – bardziej atrakcyjni,  a brunetki inteligentne. Jak bogatego wnętrza byście nie mieli – to od wyglądu skorupki i polewy zależeć będzie ocena waszego smaku.

Patrząc na sprawę przez pryzmat oszczędzania, postawiłam sobie pytanie – Ile trzeba wydać żeby dobrze wyglądać ? 


Telewizja i gazety razem z internetem atakują nas masowo pojawiającymi się reklamami kosmetyków. Nagle okazuje się, że twoją maszynkę za 5 zł powinien zastąpić miodowy wosk do depilacji, lakier do paznokci – ten trwalszy, bo hybrydowy, a o swojej ulubionej mascarze powinnaś bezapelacyjnie zapomnieć – na rynku pojawiły się rzęsy z futra norek.....



Przez całe życie sądziłam, że piękni mają łatwiej. Praca, związki, zawieranie nowych znajomości i chyba w ogóle cała ta pewność siebie bierze się z tego, jak czujemy się we własnej skórze. Wraz z przystąpieniem do grona studentów, pojawiła się więc we mnie chęć doskonalenia sztuki makijażu. Chociaż 'doskonalenie' to chyba niezbyt odpowiednie określenie - rano smaruję się kremem i muskam rzęsy czarnym tuszem. Bakcyla do owej inicjatywy nauki zrodziła we mnie jednak informacja, że można kosmetykami - optycznie zmienić kształt nosa. Tak się nieprzypadkowo złożyło, że mój jest duży, krzywy, a na samym jego czubku dumnie prezentuje się mały pieprzyk. Moja reakcja była szybka- lista potrzebnych gadżetów i kierunek drogeria. W koszyku pojawia się kilka drobiazgów, a pani w kasie entuzjastycznie woła "Piećdziesiąt złotych i czterdzieści dziewięć groszy!". 


"Chyba ocipiałaś!" - krzyczy kolokwialnie mózg, ale ręka robi swoje. Drżącym ruchem dłoni sięgam po gotówkę...
 nuż widelec będę piękna.




Czytam poradniki, artykuły, oglądam filmy robione przez blogerki trochę innej kategorii niż ja. Niby wszystko dobrze, krok po kroku, ale zmian jakby brak.... Przynajmniej schudnę, oszczędzając pół stówy na jedzeniu - rzucam sobie sarkastycznie.




No nic. Człowiek przez całe życie uczy się na błędach. Mnie cała sprawa zaprowadziła do PR-owskich podręczników i niestrudzona poszukiwałam odpowiedzi na kwestię drogocennego piękna.


na co można i warto sobie pozwolić, 
a jak nie stracić głowy w bezsensownym maratonie za urodą ? 

czy bycie kobietą musi być drogie ?

 i ba

czy dbanie o siebie musi kosztować ?



Zasada 1: nie zbieraj


Bywa, że w naszej szafce pojawia się kolejny balsam do ciała, fluid, który nie był odpowiednio dobrany,
czy  krem do rąk "bo akurat był w promocji.". Rzecz jasna nie potrzebujesz nowych kosmetyków, ale.. akurat po atrakcyjnej cenie pojawił się cudownie pachnący mandarynkowy żel pod prysznic, a w reklamie mówią, że ten nowy anty trądzikowy tonik naprawdę czyni cuda.....
Nie rób zapasów - kupuj tylko to, czego aktualnie potrzebujesz. 






Zasada 2 : wszystko w jednym



Ponoć kiedy wszystko jest dobre, to nic nie jest.  Z tą zasadą do pojedynku stanęły produkty łączące właściwości kilku innych. Zamiast kupować szampon, odżywkę i serum - możesz to wszystko dostać w jednej buteleczce, mleczko do demakijażu i tonik ? Proszę bardzo.
Oferta szeroka, a sprawa nie dość, że tania, to jeszcze niesamowicie poręczna przy wszelkich wyjazdach, czy wyjściach na basen/siłownię, w domu natomiast nie zagraca łazienki.

Zasada 3: My Słowianie wiemy jak....

... wszystko zrobić po swojemu. Fakt, że najlepsze jest domowe pojawia się nawet w kategorii kosmetyków. Olejek kokosowy z cukrem to świetny przepis na peeling ust, a jogurt naturalny z oliwą i ulubionym zapachem, w odpowiednich proporcjach staje się doskonałą maseczką do włosów.
Wiele potencjalnych kosmetyków zawsze macie w swoich lodówkach. Sporządzone samodzielnie papki stanowią więc niesamowicie oszczędny produkt. 
Poza tym naturalne zawsze jest zdrowsze
(a tak serio, to taki peeling na przykład można później zjeść).




Zasada 4: nie przepłacaj

Być może faktycznie da się optycznie pomniejszyć nos i ewoluować z kaczątka w łabędzia.
Zgodzę się, że są kosmetyki na które warto wydać pieniądze, bo faktycznie są niezbędne i co więcej - skuteczne. Wertując swoje stare czasopisma znalazłam jednak dla was listę kilku takich produktów przy których cena nic nie wnosi.



1.Szampon 
-nie ma cudów. Rozdwajające końcówki trzeba po prostu obciąć, a efektowną objętość uzyskasz, śpiąc do góry nogami. Pamiętaj o podstawowym przeznaczeniu tego produktu - ma myć.
Zaoszczędzone pieniądze możesz przeznaczyć na odżywkę, na nią warto i.. można.

2.Puder
-ten 'ze średniej półki' będzie okey. Wiem, że potraficie na niego wydawać krocie, tymczasem okazuje się, że grunt to dobry podkład.

3.Lakier do paznokci
-tak czy siak odpada. Nieważne czy kosztuje 5 zł czy 20, po kilku dniach i tak ci się znudzi.

4.Kosmetyki myjące twarz
-wszelakie mleczka do demakijażu, toniki, żele myjące....
Jeśli wasza skóra nie jest wrażliwa, ani problemowa - naprawdę nie warto.

5.Żel pod prysznic
- Ja sobie doskonale zdaję sprawę, że zarówno marki jak i zapachy kuszą.
Spróbujcie sięgnąć po te inne, tańsze - zapewniam, że będą się pienić równie wspaniale



Koniec stereotypów moje Panie,
oszczędzajmy (bo wydajemy więcej niż panowie)! 
W całym szale znajdujmy jednak czas na przyjemności,
 a fundusze na nie, właśnie z tych zaoszczędzonych złotówek :)

niesfeminizowana, acz kochająca swoją stronę kobiecości
-manipulantka

4 komentarze:

  1. 50 zł to niewiele jak na możliwości kobiety. Uważam, że na dobre kosmetyki warto wydawać (patrz, cienie z MAC'a)

    -Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja się z Tobą zgodzę, dzisiaj sama wydałam taką sumę (i to na nic specjalnego), ale to prawda, na niektóre kosmetyki warto wydać więcej, lecz są i takie, które zupełnie nie są warte swojej ceny

    Karlii

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie otworzyłam swoją szufladę i nazbierałam całą reklamówkę starych i nieużywanych kosmetyków do wyrzucenia ;)

    Z.^^



    OdpowiedzUsuń
  4. Zasada nr 1? Polecam projekt denko! Jeśli chodzi o kosmetyki z wyższej półki to fakt - do cieni warto dołożyć gdyż są bardziej napigmentowane, ale przy codziennym makijażu naprawdę wystarczą średniej jakości kosmetyki, ja swoją mascarę kończę już drugi miesiąc :D

    OdpowiedzUsuń